Tydzień później
Cały czas
mieszkam u chłopaków , jutro jednak wracam
do mojego mieszkania, ponieważ John wyjeżdża do USA. Podobno dostał jaką lepszą
propozycję pracy. A Jessica?- Nie wiem czy są razem czy nie, zresztą nie
interesuje mnie to zbytnio. Cały tydzień przeleciał mi dość szybko .Starałam
się nie myśleć Johnie, i wychodziło mi to. Zresztą przy moich pięciu głupkach, nie można się smucić. Zawsze coś ciekawego
wymyślą. Byliśmy na basenie, w kinie no i oczywiście na zakupach!!. A
wieczorami najczęściej graliśmy w jakieś gry, gdzie było naprawdę dużo
śmiechu. Zbliżyłam się do nich bardzo. A
najbardziej chyba do Harrego i Zayna. To z nimi spędzałam najwięcej czasu, którego
oczywiście nie żałuję.
Wprowadziłam się z powrotem do
mojego domku. Pusto, samotnie, ale chłopcy obiecali, że będą często
przychodzić. W sumie to się sprawdzają. Nie odstępują mnie na krok. Jak jeden
pójdzie to za chwilę drugi przychodzi, i tak cały czas. To miło z ich strony,
że tak o mnie dbają . Z resztą ja też wolę spędzać czas w towarzystwie.
Zayn postanowił, że zostanie u mnie na noc.
Uważa, że nie poradzę sobie sama po rozstaniu. Wiedziałam, że to był tylko
zwykły blef, no ale nie mogłam mu się sprzeciwić. Zjedliśmy kolacje, po czym
poszłam się wykąpać. Wzięłam szybki prysznic ,ubrałam się w piżamę i weszłam do
mojego pokoju. Na łóżku leżał Zayn. Był przykryty kołdrą, lecz wiedziałam że jest w samych bokserkach. Jego ciuchy leżały
na podłodze.
– Co ty tu
robisz?- spytałam zdziwiona.
- No chyba
widzisz co nie.?-
- No widzę
,ale chyba nie myślisz, że będziesz tu spał.- odpowiedziałam zaskoczona jego reakcją.
- Właśnie tak myślę.- powiedział cwaniacko.
– Już won mi
stąd. Uciekaj! Idź do salonu.!- krzyczałam do chłopaka z uśmiechem na ustach.
Wygoniłam Zayna za drzwi. Po 5 minutach otworzyłam je, aby zobaczyć czy dalej
tam stoi, czy rzeczywiście poszedł do salonu tak jak mu kazałam. Było jednak
tak jak myślałam. Chłopak siedział pod drzwiami ze smutną miną. Robił tak
zawsze gdy coś chciał. A ja zawsze mu ulegałam.
- No dobra
wchodź- powiedziałam, gdy popatrzył na mnie swoimi dużymi, brązowymi oczami.
Nie siedzieliśmy jednak do późna. Chwilę pogadaliśmy po czym pocałowałam
chłopaka w policzek na do dobranoc i poszliśmy spać. Rano obudził mnie telefon
Zayna. Byłam wściekła. Nie dają pospać człowiekowi.! A z resztą Zayn mógł
wyłączyć ten telefon. Ja jednak postanowiłam nie przejmować się i spać dalej .To
był jednak zły pomysł . Zayn zaczął się drzeć na cały głos.
- Ej chłopie
co się tak drzesz! Ja chce spać.!- nie wiedziałam o co mu chodzi.
– Car ,mamy
dzisiaj koncert! Kompletnie o tym zapomnieliśmy!!
– Misiak
błagam Cie nie drzyj się tak. A w ogóle jaki koncert.!? Skąd o tym wiesz? – mówiłam prawie przez sen
.- Liam
właśnie do mnie dzwonił, i mi powiedział .. – byłam trochę zaskoczona .
- Ale
przecież macie wolne.!
- No tak
oprócz tego dnia!- krzyczał Zayn, pomimo moich próśb.
- Sieroty
jedne. Jak można zapomnieć, że ma się koncert.!- powiedziałam do siebie cicho. Chłopak
jednak to usłyszał i popatrzył na mnie spod byka.
- No dobra,
dobra .przepraszam. A gdzie on w ogóle jest?
- W
Menchesterze. !. –Zayn zaczął się szybko ubierać. Poszedł do łazienki, postawił
włosy na żelu i wrócił do pokoju. Ja przez ten czas, próbowałam się rozbudzić i
nawet to wychodziło.
- Carolin
jedziesz z nami?- spytał chłopak
- Do
Menchesteru?
- No tak a
gdzie.- Nie ,nie chce wam przeszkadzać. To jest Wasz koncert i ja tam będę
naprawdę niepotrzebna.
– Co ty
wygadujesz. Wstawaj i ubieraj się.!!- Zayn podszedł do mnie ściągnął kołdrę i zaniósł
mnie na rękach pod szafę. Posadził mnie na podłodze i kazał wybierać ciuchy w
jakich pojadę.
– Ej a która w ogóle godzina?
- Jest już 10
.00, a o 11.30 mamy wyjechać.. – trochę mało czasu, no ale cóż trzeba było się
wyrobić. Promienie które wpadały przez okno do pokoju, oznaczały, że na polu
było gorąco. Ubrałam więc, krótkie,
dżinsowe spodenki (troszeczkę poszarpane). Do tego założyłam czarną, luźną
bluzkę(którą zresztą kupiłam sobie, niedawno ). Poszłam do łazienki. Umyłam zęby i twarz. Włosy upięłam w
wysokiego koka, ponieważ nie miałam czasu aby je umyć i rozpuścić. Założyłam jeszcze czarną opaskę.
Wzięłam do tego kremową torebkę
przez ramię. Usta pomalowałam czerwoną
szminką .Wzięłam jeszcze okulary przeciwsłoneczne. Największy problem miałam z
butami. Jednak moim ostatnim wyborem były czarne szpilki na platformie. Pewnie
będą bolały mnie nogi, ale jakoś przeżyję. Zaynowi bardzo podobaj się mój strój
.Mówił, że wyglądam najpiękniej na świecie. Wiem, że w ten sposób chciał się
podlizać, jednak miło było to usłyszeć z jego ust. Zabrałam jeszcze
najpotrzebniejsze rzeczy i wyszliśmy z domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz